Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-11-2012, 21:21   #16
Aeshadiv
 
Aeshadiv's Avatar
 
Reputacja: 1 Aeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputację
- Hrogoth! Zostajesz! Cza kogoś kto pojedzie to tego gupiego Quera i powie mu, rze wielki wodzu orkasów Crubnash bedzie miał wienksiejsze rogi na chełmie nisz on! Ha ha! I pokasz mu jak duże bedom! - rozkazał szef przed wymarszem swojego małego oddziału.

Wyruszyliście wieczorem. Każdy, nawet głupi ludzie wiedzieli, że zwierzoludzie lubią noc i ciemność. W dodatku nie będzie im się dobrze rozglądało w nocy jak już zajdzie słońce. Gdy natrafiliście na pierwszy ze śladów od razu wymieniliście zdanie co do jego pochodzenia. Szaman twierdził, że to ślad kozła. Vagrahhowi kształt tego odcisku sugerował, że to byk. Zarówno jedno jak i drugie wróżyło dobrze. Byk i kozioł rogi mają. Wódz chciał wielkie poroże, to je otrzyma.

Ghajuk łaził w tym czasie po krzakach. Znalazł parę grzybów, a jako, że był głodny to nie czekając aż wezmą mu je orkowie zjadł od razu wszystkie. To tu to tam rósł jakiś smaczny kąsek. Niski wzrost goblina dawał mu bardzo dobrą widoczność na niższych poziomach. Tak właśnie Ghajukowi udało się dojrzeć odcisk stopy człowieka. Upewniwszy się, że śmierdzi tak człowieczo doniósł o tym Vagrahhowi.


Wyglądało na to, że ludzie przyszli tutaj, spotkali kozę, krowę czy tam byka, zaczęli się gzić i poszli. Mogli też to być zwierzoludy, ale pierwsza opcja jest bardziej prawdopodobna. Wiadomo przecież skąd się biorą te leśne mutanty. Ludzie się parzą ze zwierzętami, a później się rodzą takie dziwactwa. Snuff przez chwilę zaczął zastanawiać się jak możliwe było spłodzenie mutanta z głową pająka. Był to na prawdę ciekawy przypadek.

 
Aeshadiv jest offline