Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-11-2012, 07:01   #131
Issander
 
Issander's Avatar
 
Reputacja: 1 Issander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodze
Przestało mu być chłodno.

Barwy świata przybrały szatę szarości. Wstał...

Wyprężył się i przeciągnął. Pazury naznaczyły wąskie ślady na śniegu.

Rozbrzmiał mu w jego głowie znany głos.

Biegnij! Mój płaszcz Cię okrywa. Nie wyczują Cię...

Wilk ruszył powoli. Chodził od jednej osoby do drugiej spoglądając i szukając brakujących pasażerów karawany. Zataczając krąg wokół obozowiska poczuł zapach uryny, unoszący się przy pobliskim drzewie.

Alnin...

Zwierzę jak po łańcuchu, poruszało się ostrożnie w stronę niknącego zapachu na głębokich śladach pozostawionych w śniegu...


Zapachy wzmocniły się, a Vernon w ciele Barrego zorientował się, że w pobliżu znajduje się więcej osób. Stąd, gdzie się znajdował, słyszał tylko niewielką częsć rozmowy. Słowa dobiegały go zniekształcone, lecz gdyby podszedł bliżej, zostałby zauważony - na stepie nie było zbyt wielu miejsc do ukrycia się i Barry i tak musiał leżeć w trawie.

Z tego co udało się wywnioskować Vernonowi, także z tego, co wcześniej powiedział mu Madara, Alnin jest Zaklinaczem jakiegoś demona o podobnym, zwierzęcym typie, tak samo jak grupa, z którą się teraz spotkał. Alnin z nimi rozmawiał i choć na początku wyglądało na to, że dojdzie do bójki, jak zwykle, kiedy stroną jest właśnie Alnin, to potem nastrój zrobił się przyjaźniejszy.

Przywódca zwierzołaków mówił o ich celu, lecz Vernon nie usłyszał wiele. W pamięci wyryło mu się słowo "Nienarodzeni", a także coś o jakimś rytuale. Przywódca mówił także o legionie i wampirach. Najlepiej zrozumiał ostatnią część rozmowy - Alnin najwyraźniej doszedł do jakiegoś porozumienia ze zwierzołakami, gdyż otrzymał od nich zadanie zdobycia pamiątki Arabelli. W dodatku zwierzołaki ostrzegły go, że w następnej wiosce spotkają dużą grupę wampirów!

Spotkanie najwyraźniej dobiegało końca, więc Barry oddalił się. Nim świadomość Vernona wróciła do jego własnego ciała, usłyszał jeszcze głos demona.

- Cokolwiek się stanie, nie wolno ci zabić tego człeka, z którym podróżujesz... Naszym celem jest ten, który wyglądał na przywódcę... Samemu nie dasz rady zaatakować całej grupy... A Twój towarzysz jest jedynym, który pozwoli nam odnaleźć nasz cel po raz kolejny... Przyciśnij go, żeby dowiedzieć się tego, co on sam się dowiedział. Pomóż mu w jego zadaniu. Pamiętaj o celu...
 
Issander jest offline