Wielkie mury, wysokie sufity w komnatach, długie korytarze - tak wyglądał gmach do którego weszli. Finrod zdecydowanie czuł się pewniej pomiędzy drzewami i na łonie natury niż w takich miejscach, a dodatkowo świadomość magii obecnej tu za każdym rogiem pogłębiała niepewność i nasilała czujność.
Całe szczęście, że jegomość Alaster nie ucierpiał po wybuchu. Finrod wysłuchał z uwagą co powiedział opiekun magicznych przedmiotów i coś go zaniepokoiło w tej zgoła prostej historii. Zresztą Max od razu skojarzył fakty. Czyżby ostatnie wydarzenia w porcie miały coś wspólnego z tymi tutaj? Pomyślał ... - Co mogło spowodować ten wybuch, co to za kumulacja energii magicznej? Czy wiesz co może być źródłem takiej energii? Czy zdarzało się coś takiego już wcześniej?
Finrod, zerknął z dyskretnie wyrażoną dezaprobatą na Enyo w związku z jej prośbą. Ach, pomimo, że to on pochodzi z "lasu" to jego przyjaciółka nie grzeszy wyczuciem i taktem, pomyślał ... Ale cóż cała Enyo, jeśli nie strzela i nie walczy to zaczyna się nudzić ...
__________________ Pro 3:3 bt "(3) Niech miłość i wierność cię strzeże; przymocuj je sobie do szyi, na tablicy serca je zapisz" |