Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-01-2007, 04:08   #19
welf
 
Reputacja: 1 welf wkrótce będzie znanywelf wkrótce będzie znanywelf wkrótce będzie znanywelf wkrótce będzie znanywelf wkrótce będzie znanywelf wkrótce będzie znanywelf wkrótce będzie znanywelf wkrótce będzie znanywelf wkrótce będzie znanywelf wkrótce będzie znanywelf wkrótce będzie znany
Moja nienawiść do grajka rosła z każdą chwilą, a pieśń nie pozwalała się skoncentrować. Mój sokół czuł to samo, co ja, gdy kilkakrotnie zatoczył koło nad nami i ze skrzekiem usiadł na moim ramieniu. Starałem się uspokoić podenerwowanego towarzysza.
Przyglądałem się grajkowi, który wyszedł z dżungli. Jeżeli to była iluzja to naprawdę dobra, nic nie udało mi się wyczuć.
[user=3451] Sokół przekazał mi, że jest miasto zaraz obok tak jak mówiła iluzja, Miasto portowe średniej wielkości, troche dalej znajduje się następne nieco większe miasto[/user]
Gdy grajek wspomniał o tym, że mój sokół na pewno przekazał mi informacje, co do miasta skinąłem twierdząco głową

Kajdany pękły poczułem wreszcie ulgę. Nie na długo, zaraz rozbrzmiała na nowo muzyka, a mój sokół zaczął tańczyć w jej rytm. Moja złość wzrosła jeszcze bardziej chodź wydawało się to niemożliwe. Spojrzałem w kierunku sokoła starając się odzyskać władzę nad nim używając mocy, która pozwala mi zauroczyć zwierzę. Kątem oka zobaczyłem jak mortus rzuca sztyletem w kierunku grajka. Byłem przygotowany na walkę, ale mimo mojej złości wiedziałem ze nie było by to najlepsze rozwiązanie.
Czekając na reakcje grajka przygotowuję się by w każdej chwili móc uodpornić się na któryś z żywiołów, równocześnie zaciskając dłoń na moim drewnianym kiju.
 
welf jest offline