Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-11-2012, 21:40   #280
Lechu
 
Lechu's Avatar
 
Reputacja: 1 Lechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputację
Josh słysząc o rozłączeniu się zatrzymał Maxa. Wiedział, że Yoshi cały czas zdradza ich pozycję wrogowi, ale czemu od razu mają mówić skośnookiemu, gdzie są naprawdę? Może po prostu warto wykorzystać to, że wiedzą więcej niżby się te korporacyjne psy spodziewały.

- Czekaj. - powiedział Joshua cicho. - Zrobimy tak. Ja podam Ci częstotliwość tamtych, a ty mi częstotliwość Yoshiego. Będę z nim gadał podając złe lokacje. Jak oni go podsłuchują możemy ich przy tym zmylić zyskując nieco czasu i wywołując niemałe zamieszanie. Szkoda, że nie masz syntezatora mowy, ale to da się przeżyć. Gorzej z maską. Jak potraktują nas gazem zacznie się robić gorąco. Walizy otworzymy, ale nie tutaj. Za mało miejsca. Musimy natomiast stąd wyjść, bo trzeba znaleźć drogę przez ten kompleks. Nie wiem jak ty, ale ja nie zamierzam łatwo dać im się żywcem. Niech się chłopaki namęczą...

Josh po przejęciu koordynatów japończyka upewnił się, że nie jest na częstotliwości sam. Solos wiedział, że czasem połączenia obce są do wykrycia, ale Ci akurat mieli dobry sprzęt. Korporacyjny.

- Yoshi. Zdaje się, że w kanale wentylacyjnym słyszeliśmy jakieś kroki na korytarzach pod nami. Jestem niemal pewien, że to z okolicy drogi, którą mieliśmy obrać. Postaraj się sprawdzić czy jak wentylacją pójdziemy w prawo będzie jakaś inna, niekoniecznie krótsza, droga. Wiem, że można iść prosto, ale ściągając na siebie ochronę gmachu wątpię abyśmy byli w stanie wykonać zadanie. Odbiór.
 
Lechu jest offline