Vilgret wysłuchał opowieści reszty no a przynajmniej tych którzy byli skorzy do opowiadania bo nie wszyscy się odezwali, za to uczony pół ork był nadzwyczaj wygadany. Wysłuchał jego sprzeczki z paladynem może nawet uznał by to za zabawne gdyby nie okoliczności i fakt że mogło się to przerodzić w bardziej otwarte starcie, przynajmniej Kendra zdołała ich powstrzymać.
Zawartość skrzyni rzeczywiście mogła być niebezpieczna w niepowołanych rękach, sam zaciekawił się dwiema pierwszymi księgami zwłaszcza tą w fioletowej okładce bez tytułu, prawdopodobnie miała bardziej "praktyczne" zastosowanie niż czytanie. Ale mimo wszystko największą rewelacją okazał się dziennik Petrosa. Spojrzał się na gnoma i jego gwałtowną reakcję, gnomy były dziwaczną rasą ale rzeczywiście mógł mieć rację w kwestii wyprawy do krypt.
- Tak więc już wiemy czemu Petros chciał byśmy pozostali tu przez jakiś czas. Tylko co z tym zrobimy ? Moglibyśmy poinformować tutejszy kler o obecności nekromantów w końcu zwalczanie nieumarłych jest częścią dogmatu Pharasmy, być może udostępnili by kryptę. Tylko że mogą nie uwierzyć w nasze rewelacje skoro dopiero tu przybyliśmy, i mogli by oskarżyć nas o sianie paniki. Jednak nie możemy tego tak pozostawić. - powiedział spoglądając się po zebranych, sam nie miał zamiaru czekać bezczynnie a po rewelacjach z dziennika prawdopodobnie i tak nie mógł by dziś zasnąć. |