Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-11-2012, 15:16   #11
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Ledwo rozległ się krzyk, w dłoniach Detlefa znalazła się kusza. Nim do końca przebrzmiał drugi szlachcic skierował gotową do strzału broń w kierunku skąd wrzaski dobiegały.
Nie strzelił jednak, bowiem człek, który wyłonił się z krzaków, nie wyglądał na groźnego. Wprost przeciwnie - zdawać by się mogło, że nie zdołałby on skrzywdzić nawet muchy. I że wnet sam stanie się łupem nie tylko much, ale i robali różnego rodzaju.
- Na demony z siedmiu piekieł... Co go dopadło? - zdumiał się Detlef, widząc rany, jakie tamten odniósł. Odgryziona ręka, kolczuga rozszarpana niczym karta pegaminu. Aż dziw, że z takimi obrażeniami zdołał się wyrwać z łap bestii, która go tak urządziła.
Od przyczyny obrażeń zdecydowanie ciekawszy był niesiony przez umierającego skarb. Detlef wile szlacheckich siedzib odwiedził, wiele skarbów widział, ale czegoś takiego - nigdy. Perła była... za duża. Nienaturalna wprost.
- Przed kim uciekałeś? - Detlef przyklęknął przy konającym. Pomóc mu już raczej nie mogli, ale warto było wiedzieć, czego się mogą spodziewać. Wielce prawdopodobną rzeczą było, że teraz zainteresowanie sprawcy tych ran przeniesie się na innych.
Zagadnięty mężczyzna nie odpowiedział. Dychał jeszcze, ale przytomność stracił, co dla niego z pewnością było błogosławieństwem.
- Iść? Teraz? Gdy się wreszcie zrobiło ciekawie? - skomentował pytanie Estalijczyka.
 
Kerm jest offline