Uśmiechnięta od ucha do ucha, zakładając jej nową błyskotkę, Enyo spojrzała na swoich towarzyszy. Na ich twarzach zauważyła grymas dezaprobaty dla jej postępowania. Pomyślała wtedy -„Jeżeli tak gardzicie moimi pytaniami, zawsze mogę zabrać wam te amulety. W końcu ile razy dzięki mojej zaradności wyszliśmy z kłopotów finansowych. W końcu wiadoma sprawa, Finrod nie zadaje pytań, nasz prawy Maxymilian Julius de'Vireas zawsze zagaduje ludzi o jakieś wskazówki i pomocne informacje, zaś Brax.. jak to Brax jak zwykle milczący i wspierający ducha gdy przychodzi walczyć z silniejszym od nas. „
Po chwili takich rozmyślań postanowiła odnieść się do słów swojego przyjaciela -Osobiście podzielam pomysł Finroda, chociaż zamiast chodzić po porcie radziła bym zajrzeć do karczmy. Tam zawsze w końcu można uzyskać jakieś informację. Więc może w takim razie podzielmy się na grupy. Niech Max i Fin pójdą do portu, a ja z Braxem sprawdzę czy ludzie w tawernie nie wiedzą czegoś więcej na temat tych płonących statków. Kiedy skończycie zbierać informacje dołączycie do nas w karczmie i ustalimy co robimy dalej. Co o tym sądzicie? |