Elvira nie była już tak szczęśliwa jak na początku tej przygody. Zaczęła myśleć i dodała dwa do dwóch. Może inni nie chcieli się z tym pogodzić, ale Elvira wiedziała, że krew na ich rękach musiała się skądś wziąć, a tutaj znaleźli jej źródło.
Zwłaszcza, że mężczyzna oskarżał ich całkiem otwarcie. Ponura sprawa. Pewnie mięli tu do czynienia z jakimiś narkotykami, albo hipnozą. W obu przypadkach trudno będzie się z tego wywinąć. Jeżeli facet przeżyje, zamkną ich wszystkich w pierdlu, a Elvira lubiła swoją wolność.
- Nie bądź głupi - mruknęła - Jeżeli do tej pory się nie wykrwawił, to już nic mu nie zaszkodzi. Facet cierpi, zdejmijmy go natychmiast. Zresztą, znam się trochę na podwieszaniu. Nic mu nie będzie ...
__________________ I don't mean to sound bitter, cold, or cruel, but I am, so that's how it comes out. ~~ Bill Hicks
Ostatnio edytowane przez F.leja : 18-11-2012 o 15:48.
|