Edward wysłał Dreakowi w odpowiedzi mentalny rechot. Czy on naprawdę chciał wykorzystać ich honor, by go zaatakowali?
Jaki honor? Jeden z nich go zdradził, a Edward pewnie też by to zrobił, gdyby był z nim w sojuszu. To naturalna kolej rzeczy - słabsi łączą się przeciwko silniejszemu.
Jeden poziom iluzjonisty.
Wysłał ognika, by rozejrzał się uważniej po niższych podziemiach. Jeżeli nie znajdzie tam żadnych żywych to Edward udaje się w stronę basenu, polować na załogi strąconych i lądujących śmigłowców.
Oczywiście, najpierw załatwi tych którzy wylądowali bezpiecznie, by nie mogli wznieść się z powrotem w powietrze.
Plan był prosty - wybiegnie jako pierwszy, udając przerażonego żywego i wtedy załatwi ich Myślozabójstwem. |