Widząc jak Krzysiek drze księgę gości mówię mu:
- Spal ją. Albo zostaw jako podpałkę na później... w sumie moglibyśmy spróbować użyć jej jako podpałkę pod drzwi wejściowe. Spalimy drzwi i wyjdziemy. - wyjawiłem swój genialny plan, który zresztą łączy się z planem jaki niegdyś forsowałem w grze Pathfinder: Skulls & Shackles, żeby spalić drzewo, na którym siedziały pinokie.
Ogień zawsze jest jakimś rozwiązaniem. |