Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-11-2012, 17:03   #34
Michaliev
 
Michaliev's Avatar
 
Reputacja: 1 Michaliev nie jest za bardzo znanyMichaliev nie jest za bardzo znanyMichaliev nie jest za bardzo znanyMichaliev nie jest za bardzo znanyMichaliev nie jest za bardzo znanyMichaliev nie jest za bardzo znany
Przez te kilka dni podróży Ellfar zdążył przyzwyczaić się do maga, jego obecność go już tak nie denerwowała, Słysząc pytanie:
A co Cię właściwie sprowadza w te strony? spokojnie odpowiedział:
-Poszukuję maga, ludzie mówią, że mieszka tam gdzieś, w swojej wieży, potrzebuję jego pomocy. Miał nadzieję, że dowie się czegoś o Rednasowi, lub chociaż dostanie od niego jakieś wskazówki, jednak on szedł dalej, jakby nie słysząc odpowiedzi.

Dzwony
Dopiero od kilku dni był w dziczy, a już zapomniał o wszelkiej cywilizacji- która teraz przypominała o swym istnieniu coraz głośniejszymi dudnięciami. Wioska była nie daleko, pewnie i bez dzwonów dzisiaj by do niej dotarli. Przekraczając jej bramę uśmiechnął się do siebie- dawno nie był w ludzkich osadach. Zobaczył tłum, biegnący w jednym kierunku, krzyczący: Złodziej! Złodziej! Mało go oni obchodzili, to sprawy ludzi, on sam chciał poszukać Rednasowi jakiegoś znachora, ale widząc jak kieruje się do jednego z większych zabudowań, przypomniał sobie, że przecież on poradzi sobie doskonale sam. Postanowił przejść się po osadzie, potrzebował wytchnienia, potrzebował rozrywki, musiał się do kogoś włamać. Pora dnia jednak temu nie sprzyjała, z wieży strażniczej był niemal całkowicie widoczny, chyba, że by znalazł jakąś chatę na obrzeżach, tłum jest przecież po drugiej stronie wioski, wątpił, aby ktoś został w domu. Wędrował pustymi uliczkami, szukając jakiegoś wyróżniającego się domostwa. Przeklnął pod nosem. Wszystkie takie same, w innych ludzkich miastach było prościej- duże, kolorowe, znaczy godne złodziejskiej uwagi. Doszedł do końca ulicy, i nie napotkawszy niczego ciekawego skierował się do pierwszego lepszego budynku. Rozejrzał się uważnie, wyciągnął wytrychy, i już miał je włożyć do zamka, gdy zauważył ,że drzwi są otwarte, Ellfarowi to tylko popsuło humor, jak ma miło zająć czas, jak nawet Ci wieśniacy nie chcą zamykać drzwi? Wszedł do środka, i pierwsze co zobaczył to posłanie, i małe palenisko, które jeszcze cicho tliło resztkę drewna. Zauważył też niski płotek, oddzielający chlewik od reszty domu. Pokój, mimo że prawie nie umeblowany, nie zdawał wrażenia pustego, zapewne przez niewielką wielkość. Obok łóżka zauważył coś jeszcze- dużą drewnianą skrzynię, Ellfar podszedł do niej, prosząc, aby była zabezpieczona choćby jednym, prostym zamkiem.
 
__________________
Jeśli jest ciężko to znaczy, że idziesz w dobrą stronę.
Michaliev jest offline