Zebedeusz milczał gdy mężczyzna padał. Milczał gdy towarzysze zaczęli przywłaszczać sobie jego rzeczy. Ożywił się na widok perły, lecz pozwolił by to Cal się pierw przyjrzał temu cudeńku. Zebedeusz uklęknął przy martwym sprawdzając czy nie ma nigdzie tatuaży, lub jakiś medalionów mogących stwierdzić czy jakiemuś Panu ofiara służyła.
Jeśli niczego by nie znalazł zamierzał udać się do wioski. Tam też chciał odpocząć i porozmawiać z Calem czego dowiedział się o tej błyskotce. Na wspomnienie Franca o latających czerepach wzruszył ramionami i pokręcił głową. Jak zawsze pierwsi do bitki, ostatni do myślenia. Nie odzywając się jednak, nie komentując ruszył do wioski.
__________________ Dzięki za 7 lat wspólnej zabawy:-) |