Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-11-2012, 12:06   #52
Issander
 
Issander's Avatar
 
Reputacja: 1 Issander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodze
Wolfgang

- Przepraszam bardzo, czy można uzyskać informację na temat tej rzeźby przy fontannie? Kto jest jej autorem?

Właściciel hotelu uśmiechnął się.

- Wie pan, niewiele osób interesuje się tą rzeźbą... Tyle osób koło niej przechodzi, lecz traktują ten kurort jako nudny przerywnik w jeszcze nudniejszej pracy... W sumie, nie ma co się im dziwić...

- A co z tym autorem?

- Hm... Coś panu pokażę. Proszę za mną.

Mówiąc to, właściciel hotelu zaprowadził inkwizytora ciemnym zejściem do piwnicy budynku. Było tu jeszcze zimniej, niż na zewnątrz, ale gdy tylko włączone zostało światło, okazało się, że cały pokój jest wypełniony dziełami sztuki.

- Praca tutaj jest bardzo nudna, ale nie muszę się martwić o to, czy starczy mi na jedzenie. W wolnym czasie pracuję nad różnymi projektami. Być może ze względu na specyfikę tego miejsca, ale nie zainteresowała się tym jeszcze Świątynia, choć dużo miejscowych wie o tym, co robię. Nie kryję się z tym zresztą jakoś szczególnie. Ale gdybym siedział z tym w Megalopolis, oj... - Właściciel zrobił udręczoną minę. - W najlepszym wypadku kazali by mi wszystko zniszczyć. Ale to działa w obydwie strony. Kiedyś chciałem otworzyć galerię sztuki, taką dodatkową atrakcję w tym kurorcie... Ale przez to, jaka panuje tutaj atmosfera - nic się nikomu nie chce - nikt jej nie odwiedział.

Wolfgang przeszedł się w pobliżu kilku najbliższych okazów. Nie dorównywały co prawda freskom czy rzeźbom z urzędów na Ziemi, lecz prezentowały przyzwoity poziom. Nie to jednak było w nich najważniejsze. Dzieła miały interesującą tematykę, podobnie jak rzeźba w ogrodzie i Szarik wątpił, czy na Ziemi skończyłoby się to jedynie zniszczeniem dzieł.

Był tu solidny pejzaż, przedstawiający budowę najwyższych wież marsjańskiego megalopolis, jednak zamiast ludzkich robotników, były one wznoszone przez konstrukty, którymi poruszał neandertalski czarownik. Był tu też inny pejzaż, przedstawiający powierzchnię marsa jako bujną równinę, pokrytą zielenią. W centrum znajdował się samotny neandertalczyk. I choć zwykle przedstawiano ich z wynaturzonymi, groteskowymi grymasami, ten jeden był po prostu smutny - widać było, że w tej pięknej krainie doskwiera mu samotność. Zaraz obok stała rzeźba przedstawiająca siedzącego neandertalczyka, z melancholijnym wzrokiem wbitym gdzieś w przestrzeń. "Spogląda w nocne, rozgwieżdżone niebo - na Ziemię" - głosił dopisek.
 
__________________
"My heart is neither black nor do I fear for my life. The fact remains that I do not wish him to forget me."
Issander jest offline