Nie dla psychopatów takich jak Castor. Ponownie los Castorowi sprzyjał. Młody łyknął "haczyk". Nie mógł tego zmarnować, zwłaszcza że ten dzieciak znał tą okolicę lepiej od niego.
- Tak, chciał cię sprzedać niejakiemu Alanizowi Penie - odparł stanowczym tonem - Jesteś sierotą, a w dodatku niewygodnym świadkiem przeciwko muzanom. Ja poluję na tego Penę. Jeśli pomożesz mi się stąd wydostać, i pomożesz mi potem, obiecuję że dopadnę tego Penę i przy okazji zapoluję na tych którzy zabili twoją matkę - to musiało dojść do umysłu rozmówcy, który zapewne chował niesamowitą rządzę zemsty - I przy okazji dorwiemy też tego cwaniaczka co ci przestawił nos - dodał znacznie spokojniejszym i milszym tonem, tak jakby chciał nieco go uspokoić. Uśmiechnął się miło - A teraz pomóż mi stąd uciec nim ktoś nas nakryje - celowo użył zwrotu "nas" chcąc w ten sposób sugerować że są już duetem.
__________________ Something is coming...
Ostatnio edytowane przez Rebirth : 20-11-2012 o 12:32.
|