Dalsza maskarada z bandażami nie była konieczna. Zdradził się, a z resztą czy to miało jakiś głębszy sens? Zaczął je ściągać, a na głowę założył jakąś kominiarkę. Reszcie ukazała się jego wstrętna skóra.
- Nie bójcie się, trąd to była tylko bajka... - mruknął, kiedy do pomieszczenia wszedł Alex. Chyba go nawet nie zauważył, bo pewnie by się przeraził. Ale Pilar nie przerywał mu i wysłuchał do końca.
- Cóż. Sam kiedyś szukałem artefaktów neandertalczyków będąc na usługach jakiejś ziemskiej korporacji... Taki artefakt zrobił ze mną włąsnie to, ale w tym co mówisz jest sporo sensu. Tylko kto kryje się przed tym? Korporacja przed świątynią, czy na odwrót? A może mamy trzecią stronę? - zasępił się.
__________________ Po prostu być, iść tam gdzie masz iść.
Po prostu być, urzeczywistniać sny.
Po prostu być, żyć tak jak chcesz żyć.
Po prostu być, po prostu być. |