Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-11-2012, 10:02   #16
Sekal
 
Sekal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputację
Tomas, rzadko widzący gości, szybko dosiadł się na chwilę, przysiadając na zydlu. Skinął jeszcze na jedną córek, najstarszą chyba, dziewczynę pewnikiem na wydaniu, rumianą, całkiem ładną jak na miejsce, w którym dorastała. Roześmiane oczy miała po ojcu. Szybko przyniosła glinianą butelkę, pachnącą ziołowo, ale i wyciskającą łzy z oczu.
- Co to za samogon, nie pytajcie panowie. Nie ja robię, ale to najmocniejsze co mam. Gębę wykręca, ale rozgrzewa jak nic innego.
Tu miał rację. Krasnoludzka gorzałka to nie była, ale jak na warunki i możliwości, nie było źle. O ile komuś nie przeszkadzało, że trochę zajeżdżało bagnem.
- Żaden potwór, człowiek, jak na moje oczy. Tyle, że wiedźmiarz. Jakże on śpiewał! Przed chałupę wyleglim, jak wszyscy, ale to po drugiej stronie placu było. Swoje jednak widziałem.
Zamyślił się i pokiwał głową.
- Potem, w tym całym śpiewaniu, ogniem rozbłysł. I kto wie co by było, jakby go Pirs włócznią nie cisnął. Biedny Pirs. Teraz cały poparzony. Co dalej, to nie wiem, tłum się zrobił, dach zapalił, a wiedźmiarz uciekł. Jak młody chłopak wyglądał, powiadam. Ale nie z naszej wsi, nie z naszej.
 
Sekal jest offline