Pytanie czy obce twarze są naprawdę wyjątkową atrakcją Gustav zadał sobie wcześniej a spadający z dachu miejscowy dał na nie odpowiedź. Zmierzył wzrokiem zielarkę, która do niesienia pomocy chętna, jak zauważył.
Miejscowe atrakcje, czyli świątynia Mannana i stary wrak statku, zwróciły jego uwagę, bardziej wrak niż świątynia. Z miasta z jakiego pochodzi świątyń było nie mało, z czego najbardziej imponująca była świątynia Sigmara, ale i Mannana była z pewnością bardziej okazała niż tutejsza, dlatego galeon wydawał mu się bardziej interesujący. Jak on się tu znalazł było bez wątpienia najciekawszym pytaniem.
Spojrzał na klientele przybytku, gospodarza i resztę jego rodziny, skinął lekko głową patrzących na niego gości. - Piwo nie najgorsze. - powiedział do gospodarza przechylając kufel - Podajcie jeszcze coś do jedzenia, jajka i kasza będą odpowiednie - powiedział jeszcze do karczmarza i poszedł zająć jakiś wolny stolik. |