Łom? Łomu to ja nie oddam. Tak jak wcześniej chciałem rzucam się pierwszy na łom i go zabieram. Gówno mnie obchodzi, że ktoś inny chciał. Jakby nie udało się łoma wyrwać Tomkowi to natychmiast próbuję zabrać łopatę Krzyśkowi. W sumie jak mam czas to staram się zabrać łom Tomkowi, łopatę Krzyśkowi, a potem oddać łopatę Tomkowi, bo Krzysiek to zaraz gdzieś zniknie, a z naukowcem lepiej łazić skoro ja jestem Belkarem. |