Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-11-2012, 10:58   #18
Sekal
 
Sekal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputację
Imrak nie zastanawiał się nad problemami, które zastanowienia nie wymagały. Należał do tych problemów trup i perła i ewentualne bubki, które by tej perły chciały. Czyli wszyscy. Nienawidził zastanawiać się nad czymkolwiek dłużej niż bardzo krótką chwilę, na dobrą sprawę prawie nieistniejącą chwilę. Tak samo teraz wparował do karczmy, brudząc buciorami całe przejście, zanim większość błota nie odpadła, dając służbie coś do roboty. Ale przecie, to zwykła wiocha była, zapadła dziura, w której ktoś umieścił tę parodię prawdziwej oberży. Miała jednakże dach, stoły a oberżysta wyglądał na takiego, co za szynkwansem chowa okowitę. Krasnolud już się oblizywał na jej wspomnienie, przez pieprzonego wampira i inne ścierwa, od jakiegoś czasu nic nie miał w gębie. Szybko wyjął "znaleźne" i rzucił na ladę.
- Na początek gorzała, najmocniejsza jaką masz.
Nie miał pojęcia na ile starczy pięć srebrników, ale trochę gotowizny to było, a i nie jego, to co miał sobie żałować? Sobie i innym, popijawa miała być przecie grupowa, bo co to samemu żłopać?

Zasiadł przy stole, który opuścił zakapturzony, nie poświęcając mu nawet jednej nienawistnej myśli. Dupą ławę ogrzał, a Imrak myślał już o piciu. Z tego wszystkiego nawet o żarciu zapomniał, to więc zamawiał ze środka izby.
- A żarcia jeszcze dajcie! Byle ciepłe i gęste!
Nie był zbytnio wybredny, zwłaszcza, że za to już płacił ze swoich, których za dużo nie miał. Dopiero jak garniec z gorzałą postawili, to zaśmiał się radośnie. Pociągnął najpierw prosto z chochli, a już niedługo potem pochłaniał strawę, siorbiąc i nie wszystkim trafiając bezpośrednio do ust. Ale często polewał i równie często pił. Dopiero po zaspokojeniu pierwszego głodu rozejrzał się po izbie. Jego pobratymcy uwagę przyciągali, ale Imrak nieszczególnie lubił swoją rasę. Aktualnie to ich nienawidził, tyle, że trochę mniej od innych. Odezwał się jednak głośno.
- To kto chce posłuchać, jak żem znalazł stadko pozieleniałych szczurów o sześciu łapach?!
Czy to co widział w oczach wszystkich wokół to było chore zaciekawienie tą historią? Przepłukał gardło...
 
Sekal jest offline