Muzanie popatrzyli ze zdziwieniem, w ogóle nie podobnym do ludzkiego. Jakiś dość niski człowiek niósł dzieciaka na rękach.
-Co robisz człowieczyno?- powiedział szorstko, drugi siedzący na ławce odwrócił głowę. Dziecko na jego rękach jęczało i zwijało się w udawanym bólu. |