Starał się robić wrażenie przerażonego i zafrapowanego.
- Niosę tą sierotę do lekarza, tutaj nikt nie jest w stanie mu pomóc - odpowiedział z nutką nerwowości w głosie - Proszę, pozwólcie mi przejść, każda sekunda to sekunda jego cierpienia - poprosił tym razem pokornie, choć przyszło mu to z wielkim trudem. Gardził tymi palantami, ale tym razem jeśli będą mili, to będą mieli szczęście. BG: Bez testu na charyzmę na razie bym prosił.
__________________ Something is coming...
Ostatnio edytowane przez Rebirth : 22-11-2012 o 13:29.
|