Mały Wagner pokiwał głową, wysiedli na środkowym poziomie, największym. Tu dominował ładniejszy elegancki wystrój, mnóstwo hoteli i kasyn , teatrów i sal koncertowych oraz multiplexów. Małe latające drony cicho szumiły a gwar dawał się we znaki. Widzieli nawet uliczny targ; sanderskie kurczaki mieczogrzywaste darły się swoją podwójną krtanią, dziobiąc w klatkę. Pijani dezerterzy toczyli się po ulicy wszczynając awanturę z jakimś skromnie wyglądającym mężczyzną w okularach.
-Dokąd teraz proszę pana?
Ostatnio edytowane przez Pinn : 22-11-2012 o 15:55.
|