Zastanowił się. W sumie byli już bezpieczni. Pomyślał, że jeśli kupi Ryszardowi obiad, ten będzie go bardziej lubił, zwłaszcza że pewnie nadal miał w pamięci jego atak.
- Zjedzmy coś - zaproponował krótko, bez emocji - Ja stawiam - dopowiedział po chwili, po czym rozejrzał się w poszukiwaniu jakiejś znanej restauracji serwującej szybkie jedzenie. W sumie on też był już nieco głodny. Nie chciał jednak tracić zbyt wiele czasu, zwykł zamawiać sobie naprawdę dobry obiad po każdej akcji, a przecież jeszcze nawet się na dobre nie zaczęła.
__________________ Something is coming... |