Avalanche z litością wysłuchał historii magika, później zobaczył jak Tari rozbawił...
"-Będzie nas opóźniał...po za tym jego ekscentryczne zachowanie może ściągnąć na nas kłopoty, a nie potrzebujemy pomocy." później wziął do ręki zwój
"-Hmm no niezła sztuczka Mrukum pomóc Ci zapiąć tą zbroję? Kto CIę zakuł tak...A tak wogóle to teraz musimy wiedzieć, kto to napisał i odnależć ten kamień. Być może znajduje się tam jakiś drogocenny skarb?"
Później wyciągnął dłoń po manierkę krasnoludzkiej nalewki, pociągnął kilka głębszych...
"-Eh...UUU... Mocne... ekhm nie powiem... że nawet bardzo!" Po czym odruchowo zdjął hełm i zaczął głośno dusząc próbując nabrać powietrza... Gdy już się uspokoił ponownie spojrzał na magika
"-Kto Cie napadł? I co się stało z Twoją eskortą, i najważniejsze co za towar wiozłeś i dokąd?." gorliwie go przesluchiwał
__________________ Jednogłośną decyzją prof. biskupa Fiodora Aleksandrowicza Jelcyna, dyrektora Instytutu Badań Nad Czarami i Magią w Sankt Petersburgu nie stwierdzono w naszych sesjach błędów logicznych. "Dwóch pancernych i Kotecek" |