Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-11-2012, 12:52   #82
Eleanor
 
Eleanor's Avatar
 
Reputacja: 1 Eleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputację
Ann popatrzyła na resztę
- Należy założyć najgorsze jeśli chodzi o Jack czyli, że uda się z niej wyciągnąć wszystko co wie o nas i o tym co mamy do zrobienia. Wie o dna, ale o pozostałych rzeczach chyba nic. Ja jej w każdym razie tego nie mówiłam. Ani o sobie ani o znaleziskach. Ile się da warto zrobić cudzymi rękami. Jack niech ratuje jej braciszek. Tę sprawę najlepiej omijać szerokim łukiem. Na łysych może dałoby się kogoś nasłać? Jakichś bojowników o równe prawa mniejszości kolorowych? W sieci świrów jest wielu. Powinniśmy się skupić na wykryciu tych co kradną w C-T. To może być rozwiązanie wielu naszych problemów. Zgadzam się z Felipą, że trzeba dopaść Alexandra. Może nam wiele powiedzieć, a po zamachu na matkę powinien być skłonny do mówienia.
- Zgadzasz się z Remo
- sprostowała Felipa. - Remo mówił o Aleksandrze, nie ja.
Latynoska zastukała paznokciami o blat stołu.
- Widzę, że każdy chce w inny sposób ugryźć temat. To strata czasu, siedzieć tak i pierdolić bez sensu. Kradzione zabawki odstawmy na razie, ok? Nie uciekną a mamy większe zmartwienia. Musimy tylko znaleźć odpowiednie miejsce gdzie to przechowamy. Po drugie... Nie znam Evans, nic jej nie jestem winna ale działamy kurwa jako zespół. Nie lubię zostawiać swoich. Łatwo trzymać się razem kiedy liczy się zarobione dinero, gorzej jak się coś zesra, si? Nie oczekuję od was niczego ale Remo... jeśli możesz sprawdzić ten ostatni sygnał z holo Evans to będę wdzięczna. Pozostają jeszcze dwa tropy. Kiedy byłam w Safe Heaven miałam okazję przyjrzeć się kupcom. Był tam dziadek, Azjata. To chyba na niego była rezerwacja. Nazwisko Sato, ale może być lipne. Był w towarzystwie młodej Azjatki, trzymali się pod rękę. Możliwe, że to była jego córka. Oprócz ochroniarzy, Aleksandra i Suareza była jeszcze taka atractivo cizia. Drogie ciuchy ale raczej w stylu exclusivo kurwy niż pracownicy biurowej. Później, przy przesłuchaniach kręciła się wyżej wspomniana młoda Azjatka. Ochroniarz zwracał się do niej po nazwisku. Yiang.

Ciężko było coś powiedzieć jak Felipa zaczynała się nakręcać. Zwłaszcza komuś kto nie traktował gadania jak swojego powołania. Na wzmiankę o pomyłce Ann skinęła w kierunku Remo i uśmiechnęła się do niego przepraszająco. Musiała być naprawdę w kiepskiej formie skoro zapomniała coś co było powiedziane kilka chwil wcześniej. Nie miała ochoty dyskutować o Evans, ale jej zachowanie powinno być napiętnowane:
- To Evans zapomniała, że działamy w drużynie jako pierwsza. Zrobiła coś, co naraziło innych i to nie po raz pierwszy. Jeśli będziemy każdy ciągnąć w swoją stronę to się dla nas dobrze nie skończy. Nie powiedziałam też, że całkiem ją olewamy. Uważam, że nie powinniśmy brać bezpośredniego udziału w jej ewentualnym uwolnieniu. Co do tych ludzi z Safe Haven możesz ich jak najdokładniej opisać? Może potrafisz rysować? Choć jeśli nazwiska były fałszywe marna jest szansa, że uda się ich zidentyfikować. - Ann zastanowiła się przeszukując pamięć - Widziałam chyba jedną z tych Azjatek. Wyszła z lokalu z Suarezem i wsiadła do innej limuzyny niż ta, którą odjechał - Tutaj An podała dokładny opis wyglądu kobiety i jej stroju - Która to z tych dwóch?
Z opisu Felipy wyglądało na to, że Remo z Ann widzieli tą sama Azjatkę, która weszła do Safe Hawen z Sato pod ramię, a którą nazywano panią Yiang.

Latynoska powróciła do sprawy Jack. Ponownie odezwała się do Azjatki:
- Wiesz jaki jest tu problema Annie? - Felipa spokojnie cedziła słowa choć jej lewy but zaczął nerwowo stukać o podłogę. - Masz bardzo elastyczną granicę pomiędzy “my” i “oni”. Jest - ładnie, bien - jesteśmy “my”. Coś się zesra, ktoś już przechodzi do “oni”. Nie pochwalam zachowania Evans. Zrobiła coś co naraziło innych? Może powinnam ci przypomnieć kto niedawno rozjebał ścianę nie pytając reszty o opinion? Wtedy udało nam się wyjść ale mogło się zesrać i co wtedy? Nie oczekuję od ciebie pomocy w sprawie Evans, ale zostawmy już temat. Wystosowałam prośbę do Remo, może ją również olać. Może to głupi nawyk ale w gangu nie zostawiamy hermanos w kłopotach.
Wstała z kanapy, odpaliła papierosa i podeszła do okna gapiąc się na rozciągający się miejski krajobraz ciasnych ulic.


Ann poczuła się jakby dostała w twarz. Słowa kobiety wydały jej się bardzo niesprawiedliwe. Pewnie dlatego zareagowała bardzo gwałtownie:
- Cóż Felipa najwyraźniej jeszcze nie do końca opanowałaś niuanse naszego języka - odezwała się do pleców latynoski. - Nie mam zamiaru bawić się w twoje gierki bo gadaniem i tak nie wygram, ale czasami zastanów się jak dobierasz słowa.
Wstała wzięła swoje rzeczy i poszła się ubrać do łazienki.
 
Eleanor jest offline