Seraphin nie czekając na innych poszedł za Naomi. Po drodze zastanawiał się czego możemy się spodziewać? Mówiła że będziemy z nią walczyć. Niczego się nie boje tylko tego że ktoś może się o mnie za dużo dowiedzieć. Gdy już doszli i weszli do środka seraphin tylko wysłuchał co miała do powiedzenia demonica i od razu poszedł na koniec korytarza gdie miała się znajdować osoba która powinna reperować broń. Gdy już dotarł stanął przed ladą i wyciągnął z pod płachty stary zniszczony miecz, spojrzał na niego i powiedział Ten miecz jest starszy od każdej osoby w tym budynku ale nie ode mnie, myślę że zasłużył na małą naprawę. Seraphin zawołał kowala który grzebał w skrzyni Czy mógłbyś mi pomóc mój miecz potrzebuje solidnego naostrzenia. Mężczyzna obejrzał miecz i powiedział On nie potrzebuje ostrzenia tylko całkowitego wtórnego wykucia. Seraphin uśmiechnął się i powiedział Te pęknięcia, rysy i odłamki to pamiątki więc chce go tylko naostrzyć. Kowal wziął miecz zrobił to oco był proszony i oddał miecz który w ogóle się nie zmienił. Seraphin odebrał swój oręż schował i poszedł się rozejrzeć po budynku.
__________________ pomiędzy niebem a piekłem jest królestwo pana... czyli moje... |