Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-11-2012, 15:07   #283
Lechu
 
Lechu's Avatar
 
Reputacja: 1 Lechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputację
Max zaklął po uchyleniu wieka jednej z waliz. Josh spojrzał na bombę wewnątrz. Wyglądała na pokaźny obrazek umiejętności jakiegoś specjalisty. Joshua się na tym nie znał, ale miał dość duże doświadczenie w branży i wiedział co tak duża i ciężka zabawka może zrobić. Wybuch tej bomby musiałby nastąpić po ich opuszczeniu całej kondygnacji, bo sami by w nim zginęli. Ciekawe dlaczego Cris i reszta tak się upierali aby wyciągnąć zawartość na miejscu. Czyżby chcieli wysadzić to pomieszczenie razem z dwójką najemników?

Mając wiele wątpliwości i nie będąc pewnymi z czym mają do czynienia dwójka solosów wyszła z wentylacji. Max kolejno podał Joshowi walizy, a zaraz po tym sam wyszedł. Kratka z powrotem trafiła na swoje miejsce. Greed podejrzewał, że w okolicy są zapewne kamery, a poza nimi sensory i czujniki, które zaalarmują ochronę. Nienawidził misji, w których musiał polegać na własnym szczęściu. Nie żeby go nigdy nie miał, ale zawodowcy tak nie postępują. Po prostu.

Ruszając wskazaną drogą Joshua rozglądał się, gdzie są zamontowane kamery. Nie zawsze mógł coś takiego zobaczyć, gdyż często mogły one robić za kawałek ściany bądź być ukryte za jedną z płytek wentylacyjnych. W takim tempie nie był w stanie dokładnie się rozeznać. Gdy Max stracił częstotliwość korpów obaj weszli na tę podaną przez japończyka. Gdy dotrą na miejsce może ona okazać się niezbędna do wykonania zadania.

W końcu dwójka stanęła przed solidnymi brązowymi drzwiami na końcu sterylnego korytarza. Czy korpy zawsze muszą żyć w takim ładzie i porządku? Zawsze muszą mieć czysto i poukładane? Joshua wiedział, że ich styl życia, a nawet szkolenia były dla niego tylko ułatwieniem. Ktoś kto miał nawyki wyciągnięte z podręczników i masowych szkoleń nigdy nie wygra z kimś kto potrafił improwizować. Z kimś kto sam podejmował decyzję, działał instynktownie i nieprzewidywalnie. Z kimś kto nie pasuje do rysopisu standardowego podręcznikowego terrorysty. Z prawdziwym zawodowcem.

W środku stała cała masa potężnych serwerów. Ich silniki i elektryczne chłodzenie w postaci radiatorów i wentylatorów wydawały przyjemny dla ucha szum. W tym mocno klimatyzowanym pomieszczeniu było chłodno, ale Joshowi to nie przeszkadzało. Potrafił pracować w ciężkich warunkach nawet przez wiele godzin. Nieme pytanie samo znalazło odpowiedź.

Josh pokazał ręką gliniarzowi jeden rząd serwerów. Sam pokazał drugi i ruszył zostawiając przy pierwszym z nich walizę. Musiał sprawdzić czy nikt się na nich tu nie zaczaił i czy czasami nie umieścili tu jakieś specjalnej niespodzianki. Jego wielka klamka czekała na przeciwnika wodząc za wzrokiem swego właściciela. Gdyby okazało się, że jest czysto Josh ustawi walizy za serwerami, a sam z Maxem postara się stanąć tak aby widzieć wejście i tunele wentylacyjne, a raczej wyjścia z nich. Po włączeniu termowizji Joshua doskonale dostrzegłby przeciwnika na tle tunelu wentylacji, chłodzenia serwerów czy czegokolwiek. Jak będą dobrze rozstawieni będą musieli skontaktować się z resztą. Przyszedł czas na moment kulminacyjny całej akcji…
 
Lechu jest offline