Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-11-2012, 21:54   #103
Balzamoon
 
Balzamoon's Avatar
 
Reputacja: 1 Balzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputację
Po sutym śniadaniu gniew Thardahara nieco przygasł, ale nie zgasł zupełnie. Nadal tlił się gdzieś wewnątrz niego. Nie był to już jednak wściekły płomień który czuł tuż po potyczce z wijami.
*Nic nie zdziałałem, ledwie tylko własne dupsko osłoniłem. Nawet ten pokurcz okazał się bardziej pomocny. Zabił tego v'rgyrk robala, a ja się zbłaźniłem nie trafiając z tak bliska. Na dodatek nie zdołałem ustalić o co chodzi z tymi v'rgyrk przedmiotami.*
Rewelacje przyniesione przez paladyna jedynie pogłębiły jego ponury nastrój.
- Sprawdzę w zapiskach świątynnych, profesor pisał w pamiętniku że jest tam zapisane niemal wszystko co się działo w Ravengro. Przydała by mi się pomoc, gdyż sądząc po spojrzeniach jakie rzucał mi Grimburrow nie przypadłem mu do gustu. Może pójdziesz ze mną kapłanie? Tobie pewnie szybciej zaufa niż mi.
Czarownik spojrzał pytająco na Reeda.
- Teraz jednak pozwólcie że się trochę ogarnę. Nie wiem jak wam, ale mi zarost już chrzęści pod palcami, a to doprowadza mnie do szału.
Thardahar udał się do kuchni, gdzie zagrzał sobie sporych rozmiarów gar z wodą. Następnie w łazience dokładnie się umył i ogolił, po czym założył czyste ubranie. Pobrudzone w trakcie długiej podróży do Ravengro odzienie przeprał z wprawą i rozwiesił. Z lubością przeciągnął palcami po gładkim podbródku.
*Teraz jestem gotowy na wizytę w świątyni.*
 
__________________
"Prawdziwy mężczyzna lubi dwie rzeczy – niebezpieczeństwo i zabawę, dlatego lubi kobiety, gdyż są najniebezpieczniejszą zabawą."
Fryderyk Nietzsche
Balzamoon jest offline