Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-11-2012, 21:37   #118
kanna
 
kanna's Avatar
 
Reputacja: 1 kanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputację
Obudziłam się.

Nie mogłam się poruszać . “Paraliż” przemknęło mi przez myśl i z przerażenia zaschło mi w gardle.

Ale to nie było to. Salka, jakby operacyjna – mniejsza niż pamiętałam ze szpitali – i jakiś facet w fartuchu, w zakrwawionych rękawiczkach. Za dużo było tej krwi. Kuło mnie w brzuchu. Wyrostek? Jakieś głodne kawałki o humanitaryzmie i moich migdałkach. Palanty. Skoro grzebali mi w brzuchu powinni wpisać coś adekwatniejszego…

Obudziłam się.

Michael pochylał się nade mną, patrząc z niepokojem. Zrobiłam coś głupiego? Znowu? Dlaczego zawsze jak mam jazdy, ten facet musi się zjawiać, jak jakiś pieprzony rycerz na białym koniu. Przypomniałam sobie. Nie było już koni, tylko gigantyczne pająki, a rycerze zmienili miecze na kałachy. Ciężkie czasy.

Sen był dziwny. Dziwnie... realistyczny. Pamiętałam wszystkie szczegóły, jakby film. Poza tym kawałkiem o migdałkach w powiązaniu z grzebaniem w brzuchu, wszystko tworzyło dość logiczną całość. Reminiscencja?

Przypomniałam sobie dane ze akt. Otwarte złamania lewej ręki i prawej nogi – cóż, parkur bywa kontuzjogenny. Jakieś naderwane ścięgna czy skręcenia stawów skokowych. Poza tym – wszystko idealnie, żadnych wzmianek o problemach z infekcjami dróg oddechowych ani operacjach w obrębie rany brzusznej. W ogóle żadnych operacji, poza nastawianiem kończyn w znieczuleniu ogólnym. Miałam znakomite zdrowie, potwierdził to lekarz sportowy. „Brak przeciwwskazań do zawodowego uprawiania sportów” widziałam ksero opinii w swoich aktach.

Więc o co chodziło? Możliwe, ze cześć dokumentacji medycznej zaginęła… Wsunęłam dyskretnie rękę pod koszulę i obmacałam brzuch, powoli, centymetr po centymetrze. Nic. Żadnych blizn, nic nie wyczuwałam. Miałam ochotę obejrzeć się dokładnie, ale tu nie było warunków. USG? Co im powiem? Ze mam sny? Że myślę, ze jestem w ciąży? A jeśli robili jakieś skany po tym, jak mnie obudzili? W ogóle płód mógłby przeżyć hibernację?

Przygryzłam palce, wpatrując się w krajobraz za oknem. Pojawiała mi się myśl, absurdalna w pierwszej chwili. Absurdalna, paranoiczna. Nie chciałam jej dopuścić do świadomości. Ale tłukła mi się w głowie, nie chciała odejść. Widziałam przecież tych.. ludzi ulepszonych, z wszczepami – mogli widzieć po ciemku. To znaczy, że mieli technologię, która umożliwiała takie rzeczy. A jeśli mi też coś wszczepili? Nie żadne ulepszenie, ale jakiś nadajnik, gps. To było banalne, przy ich technologii. Ale kto? Bo dlaczego, to raczej wiadomo. Podrzucili mnie, jak kreta. To przeze mnie widzą, gdzie jest cała grupa. Oni wszyscy… jesteśmy jak na widelcu. Nie nakręcaj się, nie nakręcaj… Może po prostu miałaś nielegalną aborcję? Ale skąd ciąża? Podobno wszystkie środki bywają zawodne.. Kurcze. Nie nakręcaj się.

Nie pomagało. Byłam coraz bardziej zdenerwowana. Co miałam zrobić? Powiedzieć im, ze mam coś w brzuchu? Wezmą nóż i wytną to, albo mnie zostawią na pustyni i już. Owszem, moje umiejętności mogły być cenne, ale nie na ty, żeby ich wszystkich narażać. Co mam zrobić? Zaprzyjaźnić się i przekonać o swojej wartości? Wciągnąć któregoś do łóżka? Zaufać im? Nie byłam tak ważna. Nie będą ryzykować. Da się to w ogóle ze mnie wyciągnąć? A jak nie da? A jak tam nic nie ma? I mam urojenia? Pogrążę się.

Samochód stanął. Dojechaliśmy do jakiś ruin. Morgan przedstawił plan. Pokiwałam głową. Co mam robić? Dalej nie wiedziałam. Może po prostu nie posłuchać go, i jak dojdzie do zadymy, to nie chować się? Pozwolić, żeby.. To było kuszące rozwiązanie. Proste i skuteczne. Rozwiązało ten problem i… wiele innych. Uspokoiłam się i odetchnęłam głęboko, rozluźniając się. Miałam plan awaryjny. Dobry plan. Odetchnęłam głęboko.
 
__________________
A poza tym sądzę, że Reputację należy przywrócić.
kanna jest offline