Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-11-2012, 22:18   #111
Qumi
 
Qumi's Avatar
 
Reputacja: 1 Qumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetny
Vilgret, Razvan i Dortul

- Dortul zmiażdży człowieczka jak ładnego owada! - chwycił przelatującego obok motyla i zgniótł w ręce.

Gibbs aż się zagotował. Zrobił się cały czerwony, zaczął szybko i płytko oddychać.

-Że co?! KURWI SYNY! DUPOŻERCY! GNOJOJADY! ŚCIERWOSRACZE! - Gibbs widać niewiele sobie robił z gróźb, tylko go rozwścieczyły.

Usłyszeliście kroki, ktoś biegł w waszą stronę. Po chwili, zza rogu stodoły wyszedł szeryf Caeller.

- Co tu się dzieje? Podobno węszycie w okół monumentu a nie dręczycie starców. - szeryf skrzywił się spoglądając na Gibbsa. Nie darzył go raczej sympatią.

- Te diabelskie dziwki przyszły tu, na moją ziemię, i zaczęły mi GROZIĆ! Na MOJEJ ziemi! Aresztujcie ich, aresztujcie ich wszystkich i tę wiedźmę - Kendrę. Gdyby nie jej ojciec Ravengro byłoby spokojne, a ja nie miałbym tych przeklętych koszmarów i bólu głowy! - zaczął wymachiwać rękoma, i co za tym idzie widłami. Szeryf cofnął się nieco do tyłu, nie chcąc przypadkiem o nie zahaczyć. Westchnął.

- Czy to prawda? -spytał was.
 
Qumi jest offline