Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-11-2012, 09:37   #142
valtharys
 
valtharys's Avatar
 
Reputacja: 1 valtharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputację
*Wspaniały świat Anzelma*

Wujaszek był znany pod wieloma pseudonimami lecz nigdy nikt nie mówił o nim Mistrz Miecza. Gdyby jego umiejętności szermiercze choćby w połowie były tak dobre jak w posługiwaniu się językiem, bądź co bądź Anzelm był Mistrzem Ciętej Riposty, to by wrogowie padali jak muchy pod jego ostrzem. Niestety rzeczywistość bywa brutalna i okrutna a na przeciw Anzelma wyrósł potężny Norsmen. Ryj miał przeokrutnie brzydki, lecz to miała być walka na śmierć i życie, a nie konkurs na najpiękniejszą facjatę. Poza ryjem wojownik z północy wyróżniał się potężnie umięśnionymi ramionami, licznymi tatuażami i … trzecim okiem na czole. Widocznie chłopak stary robił się i powoli nie dowidział toteż Bogowie Chaosu zlitowali się nad nim. W dłoni dzierżył potężny topór dwuręczny, którym wywijał jakby to był jakiś patyk. Norsmen ryknął groźnie i przypuścił szarże na Wujcia:

- Łoo kurwaa - Wujaszek wyszeptał i zaczął zmawiać modlitwy do wszystkich Bogów gdyż właśnie w tej chwili, w tym ułamku sekundy Wujaszek stał się gorliwym wyznawcą Ranalda, Sigmara, Ulryka nie zapominając o Verenie i Myrmidii.

I tak biegnący Norsmen nie spodziewał, że stanie na przeciw Panteonu Bóstw Imperialnych skupionych w ciele … śmieciarza. Wujaszek też ryknął głośno, choć brzmiało to bardziej jak miauczenie kota niż ryk lwa, i zamarł w miejscu. Zamarł kurwa w miejscu!!!! Nogi odmówiły mu posłuszeństwa, gacie zrobiły się prawie pełne a ręce ledwo co zdawały się utrzymywać miecz. Podły uśmiech pojawił się na mordzie barbarzyńcy, i ten pewien zwycięstwa machnął na odlew toporem. Potężne ostrze pomknęło tam gdzie szyja łączyła się z głową Wujaszka lecz..przecięła powietrze. Wujaszek sprytnie wyprowadził wroga w pole i uniknął jego niedbałego ciosu, przechodząc do boku a jego miecz ugodził wroga w szyję. Krew trysnęła na boki obryzgując Wujcia, lecz nie dane było mu nacieszyć się zwycięstwem bowiem kolejnych dwóch Norsmenów biegnących na naszego herosa. Ten nie zrażony podrzucił miecz do góry niczym piórko i stanął w szranki z najmężniejszymi synami Północy. Byli dobrzy ale nie dość dobrzy. Anzelm poruszał się lekko niczym wiatr, a miecz w jego dłoni zadawał liczne rany. Obaj wojownicy ociekali krwią ledwo trzymając się na nogach, nie mogąc nawet zranić dzielnego wojownika, który wyczekiwał na ich kolejny ruch. Jeden z nich przypuścił atak z wysoko podniesionym mieczem lecz skończyło się to tak że się zatrzymał nagle w miejscu, gdy ostrze Wujcia rozpłatało mu gardło. Drugi z Wojowników nie zdążył mrugnąć kiedy Wujaszek zza pazuchy wyciągnął sztylet, który wbił między oczy Norsmenowi. Wujaszek podszedł do trupa i wytarł o skórę jednego z nich, gdy nagle usłyszał wrzaski. Oto kolejna łódź a z niej kolejna Horda wyłoniła się, a wśród nich potężny Wojownik. Górował on nad wszystkim wzrostem a jego ciało osłaniał czerwona zbroja płytowa. Na głowie miał hełm z rogami a cały pancerz pokrywały bluźniercze znaki. Gdy schodził na ląd ziemia się trzęsła, a woda bulgotała gdy tylko jego stopy jej dotknęły. W dłoni dzierżył dwa topory, które zdawały się płonąć i wyć niczym wiatr w najmroźniejszych szczytach górskich.
I tak jak leci taka marynarska pieśń “Dwudziestu chłopa - to w sam raz” Wujaszek uśmiechnął się i gwizdnął. Z nieba poleciały błyskawice a z nieba wydobył się ryk. Potworny ryk, który zasiał ziarno grozy w sercach przeciwnika, a na ciemnym niebie przemknął jakiś wielgachny cień.

- I ujrzałem Bestię .. mającą dziesięć rogów i siedem głów, a na rogach jej dziesięć diademów a na jej głowach imiona bluźniercze… i pokłon oddali Smokowi... - mrukął uśmiechnięty do siebie Wujcio a potem dodał - Jeśli kto ma uszy, niechaj posłyszy! Jeśli kto do niewoli jest przeznaczony, idzie do niewoli , jeśli kto na zabicie mieczem - musi być mieczem zabity. A jeśli ten kto na potrawkę na potrawkę przerobion będzie

I smok spadł z nieba. I ogień spuścił na Wujaszka wrogów a ziemia zapłonęła niczym stosy czarownic. Norsmeni wrzeszczeli i krzyczeli z bólu a ich ciała ogarnia żar, który stapiał ich skórę. Ich włosy i ubrania płonęli a oni umierali w agonii.

Lecz jeden z Wojowników nie zatrzymał się. Szedł niczym huragan, niczym sztorm nie strudzony w stronę Wujaszka. A ten czekał i modlił się. Prosił bogów o łaskę i siłę. I starli się niczym mityczne olbrzymi. Wojownik choć przewyższał Wujcia siłą i potęgą ten nie ustępował mu bowiem wiara i serce Wujcia było przeogromne. Miecz zadudnił o topór lecz Czempion kopnął Wujcia, tak że ten upadł. Można było usłyszeć chrzęst łamanych żeber, a krew z ust Anzelma wypłynęła. Śmieciarz przystapił do ataku lecz Rycerz zdawał sobie nic nie robić, bowiem plugawa zbroja wydawała się być nie do przebicia. Nasz heros ponownie zaatakował lecz rycerz zblokował to uderzenie jednym ze swoich toporów a drugim uderzył swego oponenta w twarz. Krew buchnęła z ust Anzelma by ten po chwili stwierdził, że jego nos jest złamany. Wojownik teraz przypuścił atak a każde jego cięcie Anzelm ledwo parował lub unikał. Udawało mu się do czasu, gdy ostatkiem sił zablokował mordercze ostrze, mające wbić się w sam czubek jego głowy. Udawało mu się bowiem drugie ostrze odcięło mu dłoń. Wujaszek padł na kolana, pokonany a krew lała się z niego i na nim. Czekając na ostateczny cios, bez nadziei, bez szans zobaczył jak jego nemesis zostaje powstrzymane. Oto bowiem Bestia z nieba spadł i połknęła rycerza. Filipek uratował Wujcia tak jak niegdyś on uratował Filipka z pożaru. Wujaszek zdrową rękę wyciągnął ku pyszczkowi smoka w ostatnim geście podziękowania a potem poczuł...jak coś wali go mocno w policzek. Potrząsnał głową i zobaczył nad sobą grupę żołnierzy, którzy go cucili.

I tak się zakończył piękny sen Wujaszka, który dostał w głowę i stracił przytomność. Sen o tym jak pokonał Czempiona Chaosu. O tym jak Filipek stał się ratunkiem ludzkości. I jak ludzkość przetrwała. Lecz Wujaszek wiedział jedno przyjaciele są ważniejsi niż wór pełen złotych koron.
 
__________________
Dzięki za 7 lat wspólnej zabawy:-)
valtharys jest offline