Spróbował wypatrzeć jeszcze jakiejś większej, wolnej przestrzeni. Pena raczej nie będzie kluczył między jakimiś maszynami, a raczej wybierze najbezpieczniejszą drogę, gdzie będzie mógł przenieść "towar" niezauważony. Najlepszym układem dla jego planów, byłaby wolna przestrzeń z jakąś wnęką, lub ciemnym korytarzem, a dodatkowo tarasem lub platformą z której mógłby obserwować, i w razie czego szybko zejść. Wolał uniknąć spotkania w twarzą w twarz z ofiarą, jeśli nie byłoby to konieczne. Zwłaszcza, jeśli przyszedłby z obstawą, a tego był prawie pewien. Tyle, że wierzył w zdolności i szybkie nogi Wagnera. Już raz pokazał swoją sprawność, gdy prawie mu uciekł. Cóż, oby tym razem podobnie było z jego kolejnym oprawcą.
- Łatwo się tu zgubić - zagadał do Ryszarda - Trzeba być bardzo ostrożnym. Zauważyłeś może w okolicy jakieś ciemne korytarze, takie jak te w dzielnicy wokół silosa?
Niezależnie od odpowiedzi, nie zamierzał dłużej tu przesiadywać. Zawrócił i ruszył drogą powrotną. Tym razem miał udać się na swój statek. W drodze miał okazję zdobyć trochę zaufania i wiedzy na temat Wagnera.
- W ogóle to ledwo się znamy. Opowiedz mi o sobie. O tym, że mieszkasz na dole sam i o tym kto cię tak urządził już wiem. No ale tak poza tym, chyba masz jakieś hobby, albo ulubione rzeczy?
__________________ Something is coming... |