Wątek: Wyprawa
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-11-2012, 18:37   #11
Libertine
 
Libertine's Avatar
 
Reputacja: 1 Libertine jest na bardzo dobrej drodzeLibertine jest na bardzo dobrej drodzeLibertine jest na bardzo dobrej drodzeLibertine jest na bardzo dobrej drodzeLibertine jest na bardzo dobrej drodzeLibertine jest na bardzo dobrej drodzeLibertine jest na bardzo dobrej drodzeLibertine jest na bardzo dobrej drodzeLibertine jest na bardzo dobrej drodzeLibertine jest na bardzo dobrej drodzeLibertine jest na bardzo dobrej drodze
-Który głodny? – Warknął pod nosem wyciągając z kieszonki trzy malutkie zwierzaczki, które wyszczerzyły drobne ząbki i potulnie uciekły, by wtulić się w naszywkę na jednym z galonów.

-Macie sporo szczęścia, że Dum, Bum i Rum mają jeszcze małe rączki -

Szepnął po nosem, a ślinka pociekła mu po brodzie, bowiem cenił sobie stojące kilka dni w kapuście na lekkim ogniu leczo z koniny. W jego oczach błysnęło wyobrażenie rzezi, gdy spojrzał po towarzyszach czy wbili by mu ostrze zostawiając otoczonego przy pierwszej lepszej okazji. Jego białe oko utknęło w podstępnym niziołku, potem błysnęło i zastygło na krasnoludzie, by pod koniec przenieść się w mrugnięciu na odzianego w łachmany dzikusa. Spojrzał ukradkiem na Beliara, a potem znów wlepił wzrok w jeźdźców macając jedną rączką swój żeliwny topór. Wisiał bowiem pewnie przysłonięty prawym wysuniętym w przód kolanem, które okute było stalowymi mięśniami. Jego ręką zatrzęsła się jak u paranoika i zastygła nad toporzyskiem, a jego paluszki zawirowały zręcznie rozciągając się przed chwytem. Zamrażając zaśnieżoną białym pyłem brodę w jego rysach zauważyć można było wychodzące na wierzch blizny. Wlepił wzrok w innych stawiając pewnie krok na przód mierząc przeciwników od góry do dołu.

-Złota nie oddam. Chyba, że któryś z tych trupów - rozejrzał się w około zatrzymując agresywnie wzrok na młodocianym bardzie - Wyłoży swą rzyć na wierzch i może oszczędzi swój tyłek przed niepewną ucieczką.

Burknął pod nosem patrząc przez ramię na Beliara czy jest gotów jest przypalić ich zady, po czym odwrócił się w stronę Krasnoluda dając znak zakrzywioną brwią by zwrócił uwagę na nieokrzesanego małpiszona.
 
Libertine jest offline