Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-12-2012, 07:58   #20
deMaus
 
deMaus's Avatar
 
Reputacja: 1 deMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumny
Max szedł za resztą, zastanawiając się jaką formę przybierze walka. Wszak on nie miał ze sobą broni, prawdopodobnie poradzi sobie z pięściami, albo jakimś solidniejszym konarem, jednak brak konkretnego miecza zaczął go poważnie martwić.

Zawsze nosił przy sobie długi miecz, albo przynajmniej rapier, ale teraz miał też pomoc swojego boga. Dlatego też nie czekając na resztę zaczął mamrotać.
- Solarionie ty mnie wybrałeś, aby dać mi odkupić winy przeszłości, teraz jest na to szansa, udziel twojej mocy, aby płynąc przeze mnie trafiała twych wrogów. -

Następnie wyciągnął rękę przed siebie, a z jego dłoni wystrzeliły trzy świetliste włócznie przebijając najbliższe bestie.
Gobliny zaraz też zostały objęte świetlistymi płomieniami, a ich skóra zwęgliła. Całość trwała może z 2 sekundy, a małe sługusy ciemności pały martwe.

Max widział, że obok niego Finrod i Enyo dobywszy łuku i kuszy, posłali do grobu pozostałe dwa gobliny.

- No cóż Brax, dla ciebie brakło. Wybacz następnym razem będziemy musieli wcześniej ustalić kto które załatwia. - powiedział z uśmiechem, po czym ruszył w stronę obozowiska goblinów, aby przejrzeć czy nie zostało po nich coś cennego.
Do swojej sakiewki zapakował sztylet, a berdysz powiesił u pasa.
- Zawsze to lepsze niż patyk - powiedział rozglądając się za czymś jeszcze co warto by zabrać.
 
deMaus jest offline