-O... No i dobrze. Podejdź kwiatuszku tutaj... - powiedziała i założyła na ręce czarne rękawiczki bez palców, między kostkami miała ostre ćwieki. Na twarzy demonicy zarysował się nieznany Wam drapieżny grymas. Zdaliście sobie sprawę, że Naomi może być naprawdę niebezpieczna. -Nie obawiajcie się. Mogę was trochę uszkodzić, ale dam wam fory. Walka ma być równa, nieprawdaż? Atakuj pierwsza. Nie zniknę w cieniu, gdyż wybrałam takie miejsce, gdzie promienie słońca będą docierać cały czas, aż do zmierzchu. - powiedziała.
__________________ Sore wa... Himitsu desu ^_~ |