Wątek: Wyprawa
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-12-2012, 21:39   #13
andramil
 
andramil's Avatar
 
Reputacja: 1 andramil ma wspaniałą przyszłośćandramil ma wspaniałą przyszłośćandramil ma wspaniałą przyszłośćandramil ma wspaniałą przyszłośćandramil ma wspaniałą przyszłośćandramil ma wspaniałą przyszłośćandramil ma wspaniałą przyszłośćandramil ma wspaniałą przyszłośćandramil ma wspaniałą przyszłośćandramil ma wspaniałą przyszłośćandramil ma wspaniałą przyszłość
Jak się okazało organizacja wyprawy była rawie idealna. Mapy dostali, liny się znalazły, a nowiuteńkie plecaki pełne smakowitego jedzenia zapewniały błogą przyszłość. Do tego strawa w karczmie i samo zakwaterowanie nie pozostawiało żadnych wątpliwości o geście wielmożnych. Jeno wódki zabrakło, ale tą można było samemu skołować.

Cena nie była wygórowana. Zapłacił cztery sztuki srebra za półlitrową butelczynę, co w porównaniu z krasnoludzkimi trunkami nie było drogo. Mimo to dałby głowę, że gdzieś na rynku widział nawet po dwa srebrniki za połowę litra. Mamrocząc cicho o zdzierstwie karczmarza i nieuczciwym traktowaniu klienta usiadł przy jednym ze stolików i począł chłeptać powoli ciesząc się wieczorem.
Alkohol smakował paskudnie. Nawet najtańsze produkty brodatego ludu smakowały niczym ambrozja w porównaniu z tutejszym trunkiem. Jednak mordę krzywiło, a to było najważniejsze. Zadowolony z życia dał się porwać rozrywce.

Podróż była nieco uciążliwa dla niemłodego krasnoluda. Nie często podróżował w słońcu, otoczony takimi pustkami jak na powierzchni. Przywykł do klaustrofobicznych korytarzy i zamkniętych jaskiń. Ponoć starego drzewa się nie przesadza, toteż Durak marudził pod nosem w swym ojczystym języku. Po jakimś jednak czasie humor mu znów zaczął dopisywać. Możliwe, że była to sprawka zakamuflowanej butelczyny narodowego napoju. Zaczął nawet pospiewywać wesoło pod nosem.
- Złoto, złoto, złoto
Sialalala-la
Złoto, złoto, złoto
Sia-lalalalala.



Powitanie tutejszych ludzi nie było zaskoczeniem. Ot komitet miejscowych z szacunkiem i respektem powitał ich zgodnie z tradycjami. A, że Durak chamem i prostakiem nie był i gospodarzy szanował, w zgodzie ze zwyczajem odpowiedział jak każdy dobrze wychowany gość.
- W rzyć mnie cmoknij! - Warcząc dobył swej broni i tarczę, po czym ruszył truchtem w stronę konnych.
 
__________________
Why so serious, Son?
andramil jest offline