Avalanche z równie obrzydliwym grymasem obserwował robale, co Tari. Nie miał ochoty stawać czoła, temu rojowi, Ani też walczyć z tym stworem z jaskini, pewnie się zdenerwuje, jak zauważy że nie ma jego ukochanego zwoju.:
"-Albo je podpalimy, albo zrobimy obóz i przygotujemy się do ewentualnego natarcia tego stwora z jaskini, wiecie kilka pułapeczek, oliw z ogniem, może truciznę jakaś ARsard nam zrobi, a nasz przyjaciel Waldorff zmówi za nas modlitwę do swojego krasnoludzkiego boga" Zaproponował rycerz
__________________ Jednogłośną decyzją prof. biskupa Fiodora Aleksandrowicza Jelcyna, dyrektora Instytutu Badań Nad Czarami i Magią w Sankt Petersburgu nie stwierdzono w naszych sesjach błędów logicznych. "Dwóch pancernych i Kotecek" |