Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-12-2012, 16:45   #47
Michaliev
 
Michaliev's Avatar
 
Reputacja: 1 Michaliev nie jest za bardzo znanyMichaliev nie jest za bardzo znanyMichaliev nie jest za bardzo znanyMichaliev nie jest za bardzo znanyMichaliev nie jest za bardzo znanyMichaliev nie jest za bardzo znany
Najwidoczniej wilki nie lubią Rednasa. Pomyślał, widząc zakrwawiony plac. I znowu mag dowiódł swej wartości- Ellfar nawet nie zdążył posłać strzały,a już było po starciu. Pomógł mu wstać, a po chwili przybiegła Druidka i opatrzyła mu ranę, dając kilka poleceń Ellfarowi, który dokończył opatrunek podczas gdy Ona podeszła do grupy włączając się do rozmowy. Zauważył schodzącą z wieży Cathil, proszącą o pomoc w ubiciu wilków. Ellfar z chęcią by powystrzelał je wszystkie, widząc do czego są teraz zdolne, jednak Nena stawiła się w obronie wilków, zamknęła na chwilę oczy, a gdy je otworzyła, powiedziała, że w okolicy jest mnóstwo innych wilczurów. Druidka i łowczyni spierały się chwilę, po czym elfka zwróciła się w stronę myśliwego. Ellfar lubił obserwować kłótnie, nie wiedzieć czemu zawsze poprawiały mu humor. A z tak różnorodnych charakterów mogły wyniknąć same 'dobre' rzeczy.
Więcej stad? Równie szalone? Jeżeli na jednym terytorium są dwa stada, to zaczynają walczyć o dominację, prawda? Możemy poczekać, aż najsilniejsze stado wypłoszy resztę a potem bez problemu sobie z nim poradzimy. Nie cieszyło go co prawda czekanie za bezpieczną palisadą aż te bestie znikną, ale po pokazie ich szaleństwa nie miał zamiaru się do nich zbliżać, chyba że by grzecznie czekały przed osadą na swoją strzałę.
Nie liczyłabym na zwykłe zachowania wilków - mruknęła łowczyni - Ludzie, zróbmy coś … zacznijmy od niego - pokazała na maga - Niech go ktoś zamknie w jakiejś izbie bez okien, bo przy jego pechu zaraz zabraknie mu kończyn.
To stwierdzenie mocno rozbawiło Ellfara, ale bał się roześmiać, nie wiedział jak mag na to zareaguje. Po chwili przybiegł kapłan, z kilkoma chłopami, zrobił opatrunek Rednasowi po czym wstał i powiedział :
- Czy ktoś mógłby pomóc mi go przenieść do dzwonnicy? Mam tam specyfiki, które pomogą mi oczyścić ranę.
Ellfar z chęcią pomógł by towarzyszowi, jednak łowczyni już była przy czarodziejowi. Ździwiło go to zachowanie, ale nie skomentował, patrząc jak kierują się w stronę dzownnicy, myślał o całym zdarzeniu.
Ciągle nie mam noża! Przypomniał sobie, i zaczął biec w stronę chaty łowcy. Przez całe to zdarzenie zapomniał o tym, a nie chciał znowu wchodzić do lasu bez noża.
 
__________________
Jeśli jest ciężko to znaczy, że idziesz w dobrą stronę.
Michaliev jest offline