- To może wina? - uśmiechnął się i podkręcił wąsik. - Zaraz każę zamówić. A co do szkolenia, to zaczniemy od targu. Popatrzymy na ludzi i spróbujemy zobaczyć to, co wielu osobom umyka, a dla nas jest niezwykle cenne. Potem odwiedzimy mojego znajomego, gdzie troszkę pogrzebiemy w żelastwie, pokażę trochę kultury - spojrzał kpiarskim wzrokiem na dziewczynę. - A potem pochodzimy tu i ówdzie, by zedrzeć trochę zelówek na altdorfskim bruku. Może być?
Karczmarz przyniósł wina i postawił na stole. Johann odprawił go ruchem ręki oraz dziwnym spojrzeniem. Wskazał wino i rzekł:
- Skosztuj. Jedno z lepszych tutaj. Kemperbadzkie.
__________________ ...and the Dead shall walk the Earth once more
_. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : ._ |