Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-12-2012, 23:02   #298
malahaj
 
malahaj's Avatar
 
Reputacja: 1 malahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputację
Albert, Gigant

Dziewczyna w pierwszej chwili była bardzo przestraszona na widok ogromnego Jona, ale po słowach Alberta trochę się uspokoiła. Medalion na jego szyi jak na razie spoczywał w bezruchy, chociaż czarodziej widział wokół Róży taki sam blask, jaki otaczał nieprzytomną dziewczynkę.

Róża wygrzebał się ze swego barłogu i podeszła do miejsca, gdzie kraty wozu zostały rozciągnięte. Gigant jak mu przykazano starał się nie patrzeć jej w oczy a Albert usiłował się nie krzywić od zapachu jaki dolatywał jego nozdrzy. Dziewczyna tymczasem wyciągnęła ręce ku Hance i zaczęła badać palcami ranę. Albert mógł znowu przyjrzeć się dziwnym kajdanom pętającym jej nadgarstki. Wyglądały na niezbyt moce, taki Gigant z pewnością porwał by je na strzępy, ale były misternie wykonane i pokryte symbolami, których znacznie mógł się jedynie domyślać. Podczas gdy Róża badała dziewczynkę, on starł się zrozumieć, do czego mógł służyć ten dziwny przedmiot. Wyryte na nich znaki z pewnością miały magiczne znacznie a i język tajemny tu użyty był mu dobrze znany, jednak nie rozumiał wielu symboli ani ich całościowego znaczenia. Domyślał się jedynie, że moc w nich zawarta aktywuje się pod wpływem czegoś i że prawdopodobnie jest to coś w rodzaju zaklęć ochronnych i blokujących. Przez te którą chwile, nic więcej nie zdołał wydedukować. Róża tym czasem skoczyła oględziny i wycofała się do wozu.

- Nie wiele wiem o truciznach, ale ta wydaje mi się znajoma. Nie mam ani nie umiem stworzyć odtrutki, ale mogę zrobić wywar z ziół, który opóźni jej działanie. Tylko nie ma ich ze sobą. Ktoś musiałby mi je zebrać. Ktoś, kto się na tym zna. Albo sama musiałbym to zrobić... Ale sama, nigdzie nie pójdę! Nie sama! Nie tutaj! -

Ostatnie słowa powiedziała bardzo dobitnie i z wyraźnym strachem w oczach.
 
malahaj jest offline