-I tak skubany wie że tu jesteśmy. Ceregiele nie mają większego sensu - rzekł spoglądając na mur - Warto by się popytać... - przerwał po czym oddalił się kawałek
Bishop podszedł do jakiś dwóch pijaczków stojących na chodniku po drugiej stronie ulicy. Gdy tylko zbliżył się do mężczyzn wyciągnął zza pazuchy funta.
-Kto tam mieszka? - spytał prosto z mostu - Znacie kogoś ze służby?
__________________ Regulamin jest do bani. |