WÄ…tek: Wyprawa
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-12-2012, 23:54   #23
andramil
 
andramil's Avatar
 
Reputacja: 1 andramil ma wspaniałą przyszłośćandramil ma wspaniałą przyszłośćandramil ma wspaniałą przyszłośćandramil ma wspaniałą przyszłośćandramil ma wspaniałą przyszłośćandramil ma wspaniałą przyszłośćandramil ma wspaniałą przyszłośćandramil ma wspaniałą przyszłośćandramil ma wspaniałą przyszłośćandramil ma wspaniałą przyszłośćandramil ma wspaniałą przyszłość
Durak wdrapał się pospiesznie na ścierwo konia... Skąd tu się wzięło ścierwo konia?! Pierwsza myśl jaka przeszła przez zakutą łepetynę brodacza na pewno bardziej by zaskoczyła przeciwników niźli jego brawurowa szarża. Problem w tym, że nawet najwybitniejsi magowie czy psionowie nie zdołaliby przedrzeć się przez skomplikowane bariery chroniące krasnoludzki umysł, gdyż wpierw musieli by pokonać własne obrzydzenie.

Krasnolud nie zważając na mięsne otoczenie parł naprzód. Jego kilof raz za razem trafiał i pustoszył... powietrze. No bo przecież czy trafił czy nie zależało w co celował, prawda? A powietrze wydawało się być godnym przeciwnikiem.
Nie jak jednak mierzyć się z tym gazem skoro wkoło pełno jeźdźców jak szalonych lata z końca wzgórza na koniec miecza ludzkiego barbarzyńcy. Zresztą, strumienie krwi chlapiące dookoła dodały by jedynie smaczku do tej ostatecznej walki Duraka z wszechobecnym wrogiem, jednak pchnięcie włóczni diametralnie zmieniło nastawienie karła. Ba! Nawet świszczące wkoło topory nie zepsuły by mu tak humoru, jak ten jawny przejaw brutalnej i nie potrzebnej przemocy.
- Orzeszki! - zakrzyknął brodacz plując pianą wkoło. Najznakomitsi analitycy wojenni przez lata zastanawiali się, co miała znaczyć owa odpowiedź.

Górnik dysząc ciężko ze złości zaatakował znowu. I znowu. I znowu. Dopóki miał siły i przeciwnika.


Szał i atak najbliższego przeciwnika (potem kolejnego jeśli zajdzie taka potrzeba)

3 i 18
 
__________________
Why so serious, Son?
andramil jest offline