Rozejrzał się wokół wraz z innymi, jednak wciąż jeszcze nachodziły go urywki... wizjii? Co to było? Mokry od potu stał i parował - wyparowywał to świnstwo, które czepiało się jego duszy.
Dostał cukierka.
Skinął głową automatycznie w podziękowaniu, po czym nie wiedząc co uczynić z podarunkiem, po prostu zatrzymał go w dłoni. Mięśnie wciąż jeszcze drżały lekko, czuł się słabo, ale w miarę przytomnie postąpił naprzód, by spojrzeć na wskazane napisy. Ostrożnie by przypadkiem nie wejść w ich obręb i nie nastąpić na któryś ze znaków. Nie miał teraz głowy by myśleć... Ale też wolał nie przypominać sobie wciąż tego co było przed chwilą.
__________________ Cogito ergo argh...! |