Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-12-2012, 19:24   #305
kymil
 
kymil's Avatar
 
Reputacja: 1 kymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputację
Mierzwa przysłuchiwał się rozmowie towarzyszy z ponurym wyrazem twarzy. Machinalnie gładził włosy małej Hanki, która leżała z zamkniętymi oczami. Była trupio blada.

- Będzie dobrze, mała - mruczał do niej cicho kozak. - Wyjdziemy z tego cały i żywi. W przeciwnym razie, po co ten świat miałby istnieć, nie? - próbował się uśmiechnąć, ale wyglądało to tak jakby gębę szczerzył stary wilczur.

- Nie pójdziesz w te lasy sama Elise
- zdecydował w końcu zabrać głos. - Sądzę, że w obecności Giganta i mojej masz większą szansę wrócić z ziołami.

Otrzepał spodnie z brudu i podciągnął koc pod brodę dziewczynce.

- Chodźmy, nie ma co mitrężyć czasu.


Na odchodnym zwrócił się szeptem do wiedźmy. Tak by tylko ona słyszała treść jego słów.

- Posłuchaj mnie, babo jago. Jeśli ją wyleczysz, przysięgam, że odszczekam com ci nawymyślał i puszczę w niepamięć dawne urazy. Nie pozwolę też by ktoś Cię skrzywdził. Sam prędzej polegnę. Ale jeśli zawiedziesz tę dziewczynkę i ona umrze, poznasz kozaczą zemstę. Wprost z mroźnych stepów Kislevu.
 
kymil jest offline