Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-12-2012, 23:22   #110
Pinhead
 
Pinhead's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputację
Wraz z przybyciem myśliwego pojawiła się nadzieja na ratunek. Niestety dla niektórych było już zdecydowanie za późno.
Wystarczył jeden rzut oka, by stwierdzić, że Wojtek nie żyje.
Myśliwy tylko potwierdził to, co Piotr już wiedział. Śmierć Wojtka dało się jednak w miarę łatwo wyjaśnić i wystarczyło jedno badanie, by wszystko wyjaśnić. Gorzej sytuacja wyglądała ze zmasakrowanym mężczyzną, któremu ktoś zdarł skórę z twarzy. Tego wilki nie były w stanie zrobić.

Gdy Sylwia i Elvira były już na górze z piwnicy z szaleńczym okrzykiem wybiegł, uzbrojony w łańcuch Mateusz. W jego oczy płonęły szaleństwem i desperacją. Kto wie, jakby skończył się ten atak obłędu, gdyby nie fakt, że tuż obok stał myśliwy. Zareagował on błyskawicznie niczym jakiś komandos, czy policjant. Jednym susem doskoczył do szarżującego grubasa i kolbą strzelby uderzył go w splot słoneczny.

Mateusz poczuł potężne uderzenie bólu. W jednej sekundzie powietrze z jego płuc uciekło, pozostawiając za sobą tylko piekącą pustkę. Pustkę, której w żadne sposób nie był w stanie zapełnić. Z otwartymi ustami próbował złapać oddech, ale nie mógł. Nawet nie wiedział kiedy i jak znalazł się na ziemi. Siedział pod ścianą i niczym ryba wyrzucona na brzeg próbował złapać oddech. Oczy wyszły mu prawie z orbit, a po policzkach ciekły łzy.
Mateusz żegnał się już z tym światem, gdy w końcu udało mu się odetchnąć. To jednak wcale nie przyniosło ulgi. Wręcz przeciwnie jego ciało zalał kolejna, jeszcze bardziej potworna fala bólu.

- A to co za świr? - zdziwił się myśliwy.
Po krótkich wyjaśnieniach uznał, że grubas nie jest niebezpieczny i zajął się badaniem stanu zmasakrowanego mężczyzny. Wokół oszpeconego ciała zebrała się cała grupa przyjaciół, łącznie z Andrzejem, który wrócił po tym jak rozpalił ognisko.
- Jezu! Co mu się stało? - spytał przerażony myśliwy.
Widać było, że i on widział w życiu wiele, bo szybko przystąpił do sprawdzania, czy mężczyzna jeszcze żyje.
Myśliwy po krótkiej chwili pokręcił tylko głową.
- Macie tutaj jeszcze więcej trupów? - spytał siląc się na czarny humor.
Mężczyzna podniósł się znad zwłok przy pomocy swojej strzelby, którą następnie położył sobie na zgiętym ramieniu. Spod przymrużonych powiek spojrzał na każdego z członków grupy.
- Trzeba wezwać pogotowie i policję. Myślę, że będziecie musieli im wiele wyjaśnić.
Po tych słowach wyjął z kieszeni telefon komórkowy.
 
__________________
"Shake hands, we shall never be friends, all’s over"
A. E. Housman
Pinhead jest offline