- Nie zgodzić się pragnę - stęknął Moperiol. - Zaśnij teraz, cztery godziny posiadasz, odpocznij zatem. Czasu już dostatecznie straciliśmy, zdecydowanie mając go teraz za mało. A tu… tu jesteśmy w takim samym niebezpieczeństwie jak na trakcie… coś tu czyha…- zrobił ręką gest wskazujący całą okolicę. - Chcesz… zostań… ja pójdę jednak, jak mówiłem, pierwszy. Pójdę sam, przed grupą - rzekł spokojnie, bez emocji. |