Jo-Ann nigdy jeszcze nie robiła tego z tak doświadczoną osobą. Prostytutka potrafiła znaleść i rozpalić odpowiednie miejsca. Rachunek był dość wysoki co lekko ją zirytowało , ale nie okłamywała się , że było warto doświadczyć takie ekstazy. Spojrzała na persocom. Minęły dwie godziny a mniej więcej półtorej temu Jamie próbował się z nią skontaktować. Może znalazł Quincy`ego? No właśnie... -Słuchaj kotku, było cudownie, jeśli odwiedzę Capitol City na pewno dam znać- puściła jej oko- , ale jak mówiłam jeszcze na ulicy, potrzebuje informacji. Powiedz, znasz może gościa... Quincy Falck. Coś ci to mówi? Rasa czarna, raczej średni wiek.
W między czasie wzięła papierosa od dziewczyny i głęboko się zaciągnęła. Dym podrażnił jej płuca. |