Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-12-2012, 20:34   #50
wysłannik
Wiedźmołap
 
wysłannik's Avatar
 
Reputacja: 1 wysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputację
Z dyskusji wynikało, że jeden z grupki weźmie karczmarza na plecy i ruszy z nim do osady, podczas gdy reszta będzie na niego czekać. To nie był najgorszy pomysł, Gustav nie palił się do ratowania chłopaka, bo pewnie nie zostało z niego nic innego jak resztki niedojedzonego mięsa na pogryzionym szkielecie. Jednak, ku lekkiemu zaskoczeniu, jeden z krasnoludów zabrał Tomasa na plecy i był gotów iść z nim na poczwarę, był to z pewnością konkretny ruch. Gustav nie sprzeciwiał się temu pomysłowi, wiedział, że krasnolud i tak nie będzie tu stał i czekał. Ruszyli całą grupką tropem potwora.

Na całe szczęście krasnoludy prowadziły grupę w dobrym kierunku. Znaleźli chłopaka, jeszcze żywego, jak się dało wywnioskować. Okolica wydawała się przez chwilę niby spokojna, za spokojna nawet.
Spokój jednak szybko przestał istnieć, gdy zza bagnistych roślin wylazła bestia. Musiała się czaić od jakiegoś czasu. Gustav nie potrafił określić co jest gorsze, jej okropny smród czy jej wielkość i sprawność machania czymś na kształt maczugi. Zrobiło się gorąco. Troll, bo na to bestia wyglądała, ruszył na Wilarda gdy ten tylko ostrzegł resztę.
Gustav dobył błyskawicznie miecz. Wykorzystując fakt, że troll zainteresował się jego towarzyszem, Gustav robił łuk, by okrążyć bestię i zajść ją od tyłu i zaatakować.

---
2x1k100: 6 i 68
 
wysłannik jest offline