Już piszę, dokładniej trochę, jak to zrozumiałem.
Odebrałem twój artykuł/felieton jak przedstawienie określonego zjawiska
Zjawiska które jest IMO naturalną sprawą gdy społeczeństwo się wzbogaca i wiele osób ma za dużo wolnego czasu. I w tej kwestii chyba oboje mamy podobne zdanie.
Natomiast ja uważam, że to do końca nie jest mój problem... nie będe 'ustawiał' obych mi ludzi jak/gdzie/kiedy mają grać [przypomne jeszcze że nie ma czegoś takiego jak standard gry].
Co innego z kimś nowym w moim otoczeniu. Kimś nie obcym mi. Jeśli ktoś chce żebym go wprowadził w świat RPG to ok, ale nie kogoś obcego, spotkanego w Mc.
Poza tym uważam że RPG to pasja dla ludzi wykazujących się conajmniej średnią
inteligencją. Dla ludzi którzy aby czerpać przyjemność z gry będą 'drążyć temat'.
Przepraszam za kolokwializmy, jest w sroc konwentów, forów rpg, czasopism... - zmierzam do tego że jeśli ktoś naprawdę podchodzi do rpg poważnie to powinien drążyć. A jak ktoś to traktuje na zasadzie Mc-RPG to mnie to nie interesuje... jego wola.
przytoczę jeszcze raz coś - my też jesteśmy takimi spaczeńcami tylko nas należy nazywać nie Mc-erpegowcy
tylko
net-erpegowcy
gdzie tu klimat gry - siedzisz przy kompie, sąsiad na górze pusza muze w stylu umcy-umcy, ojciec w pokoju obok się meczem emocjonuje i co jakisz czas słyszysz KARNY!!! GOOOOOL !!!! i inne, ty sobie szamasz bułeczkę i popijasz herbatką, keczup leci na klawisze, a co gorsza siku ci się zachce i musisz przerwać pisanie [ w realu to oznacz drogi MG, czy mogę przerwać teraz wypowiedź mojej postaci, bo mi się siku zachciało
] mnożyć można dalej....
Na koniec - jeśli przechodzimy do prostytutek i złodziei to oczywiście że masz rację, że plonów nazbierają nie zbyt dużo. Ja po prostu nie uważam za nie etyczne i/lub niezgodne z prawem granie w Mc.
Przykro mi, że odbierasz moją odpowiedź jako niezrozumienie tematu...mam nadzieję że teraz jest kapkę jaśniej...jak nie to trudno
p.s.
nie ma to jak konstruktywna wymiana poglądów